More

    Pacjenci onkologiczni w Polsce nadal muszą walczyć

    Zdrowie liczone w złotówkach

    Nie tylko nierówności wynikających z różnic finansowych, wykształcenia czy znajomości, ale i te o charakterze regionalnym coraz mocniej uwidaczniają się i coraz silniej wpływają na przebieg ścieżki leczenia nowotworów. Porównując poszczególne województwa możemy zauważyć, że dostęp do ośrodków onkologicznych oraz diagnostycznych jest wysoce nierównomierny. Placówki lecznicze są rozproszone, brakuje nie tylko ośrodków specjalistycznych, ale i lekarzy specjalistów. Zmusza to pacjentów do wielogodzinnych podróży do innych miast, regionów w celu kontynuowania leczenia czy nawet wykonania badań. Są województwa, w których średnia odległość chorego od ośrodków onkologicznych i diagnostycznych jest niewielka, jednak nadal są regiony, gdzie wykonanie badań to dla pacjentów przedsięwzięcie wymagające kilkugodzinnej podróży. Tak jest w przypadku chociażby Słupska, skąd chorzy często jeżdzą aż do centrów onkologicznych w Szczecinie lub Gdańsku.

    Trudnym do zaakceptowania jest fakt, że między Gdańskiem a Bydgoszczą nie ma żadnego ośrodka leczącego kompleksowo. Szanse chorych w Polsce na zdiagnozowanie oraz podjęcia terapii są nie są równe. Polska w raporcie Euro Health Consumer Index 2017 w rankingu dostępności do terapii onkologicznej plasuje się na niechlubnym 4. miejscu od końca – za nią pozostaje tylko pogrążona w kryzysie Grecja, Serbia i Litwa. Podobnie jest w przypadku poziomu skuteczności metod leczenia. Fatalna sytuacja kadrowa oraz kolejki do badań diagnostycznych w drastycznym stopniu różnią się od siebie także ze względu na województwa.

    Niestety obecnie długość oczekiwania na badania nadal zmusza bardzo wielu chorych do wykonania ich w formule płatnej. Pomimo działań państwa mających na celu zmniejszenie kolejek na badania z zakresu diagnostyki obrazowej nadal mamy do czynienia z wieloma przypadkami, gdzie w zależności od miejsca zamieszkania pacjent może czekać na badania dwu-, trzy-, a nawet czterokrotnie dłużej niż mieszkaniec sąsiedniego województwa. Na rezonans magnetyczny głowy w woj. pomorskim w trybie zwykłym chory musi czekać ok. 251 dni, podczas gdy chory z woj. świętokrzyskiego czekać będzie o niemal 100 dni krócej. Na tomografię jamy brzusznej pacjent w woj. opolskim będzie czekał 28 dni, a jego odpowiednik w woj. pomorskim czy dolnośląskim – ponad czterokrotnie dłużej.

    Dramatyczna sytuacja kadrowa służby zdrowia oraz niegasnący strajk lekarzy rezydentów w polskich szpitalach to kolejny problem, z którym muszą się zmierzyć pacjenci onkologiczni. Średnia liczba lekarzy onkologów na 100 tys. mieszkańców wynosi zaledwie 2,3, przy czym różnice pomiędzy poszczególnymi województwami mogą być niemal czterokrotne, tak jak w przypadku województwa mazowieckie (4,0) w porównaniu do województwa opolskiego (1,2). W przypadku liczby patomorfologów średnia wynosi dwóch lekarzy na 100 tys. mieszkańców, ale już w województwach opolskim oraz warmińsko- mazurskim, na 100 tys. mieszkańców przypada tylko jeden patomorfolog.

    Podobnie nierównomiernie prezentują się także dane dotyczące liczby lekarzy specjalistów z zakresu chirurgii onkologicznej, radioterapii onkologicznej czy hematologów. Najgorzej jednak prezentują się dane dotyczące lekarzy z zakresu onkologii i hematologii dziecięcej – średnia lekarzy przypadających na 100 tys. mieszkańców to zaledwie 0,5 lekarza. W województwie opolskim wskaźnik ten wynosi 0, a w województwie lubuskim – 0,1 lekarza. Na mapie polskiej onkologii możemy dostrzec „białe plamy” – miejsca, regiony, w których chorzy nie mają dostępu do diagnostyki czy terapii nowotworowej lub dostęp ten jest znacznie utrudniony. Tymczasem badania pokazują, że odległość ośrodka medycznego od pacjenta wynosząca 80 km lub więcej niż godzinę drogi sprawia, że nowotwór zostaje niemal zawsze wykryty w bardziej zaawansowanym stadium, a prognoza dotycząca jego leczenia są zdecydowanie gorsze.

    Nie pozwól przegrać tej wojny

    Ograniczony dostęp do nowoczesnych leków i technologii wykorzystywanych w onkologii, w tym dostęp do bezpiecznej i skutecznej farmakoterapii, niski poziom profilaktyki przeciwnowotworowej, przerażająca sytuacja polskich lekarzy, która hamuje diagnostykę chorób, problemu z przepływem informacji o pacjencie – to tylko niektóre z wyzwań przed jakimi stoi tysiące polskich pacjentów onkologicznych w swojej walce o życie. Prognozy dotyczące wzrostu zachorowań na raka w Polsce pokazują, że każdy z nas już w niedługim czasie może być w identycznej sytuacji i będzie zmuszony by zgłosić się o pomoc finansową.

    Dzięki wpłatom na konto Fundacji Onkologicznej Alivia możliwe jest wsparcie coraz większej grupy pacjentów, którzy toczą najważniejszą walkę w swoim życiu. Do tej pory przekazaliśmy już ponad 9,2 mln złotych by wesprzeć walkę polskich pacjentów z nowotworem. Tylko w 2017 roku udało nam się wspólnie pokryć m.in. koszty środków farmakologicznych (ponad 4 mln zł), badań diagnostycznych (ok. 180 tys. zł), konsultacji medycznych (ok. 80 tys. zł), transportu (ponad 200 tys. zł) czy rehabilitacji (prawie 100 tys. zł) podopiecznych Fundacji. Warto zauważyć́, że wielu z tych kosztów w refundowanym publicznie procesie leczenia w ogóle się̨ nie uwzględnia.

    Trwająca wciąż dramatyczna sytuacja chorych na raka w Polsce, sprawiła, że Fundacja postanowiła kontynuować kampanię „Walka z rakiem”. Utrzymany w estetyce gry komputerowej spot ukazujący bitwę między olbrzymią bestią symbolizującą raka, a waleczną bohaterką, pacjentką onkologiczną nie traci na swej aktualności. Kobiecie w kluczowym momencie kończy się amunicja, na szczęście dzięki zewnętrznemu wsparciu wojowniczka uzupełnia ją dzięki czemu nie przegrywa walki. W realnym świecie emocje towarzyszące tej wojnie są znacznie większe, a amunicją niezbędną do codziennej wojny pacjenta z nowotworem są pieniądze. To one pozwalają wesprzeć zakup nierefundowanych leków, badań diagnostycznych czy po prostu biletu by dojechać do ośrodka leczniczego. Wydźwięk filmu jest jasny – wojna z rakiem jest bezwzględna, a do walki niezbędne są pieniądze i wsparcie. Co czwartemu z nas przyjdzie zmierzyć się z nowotworem, a wszyscy będziemy mieli z nim do czynienia w otoczeniu najbliższej rodziny czy wśród przyjaciół, dlatego bądźmy gotowi na wojnę z rakiem.

    Fundację Onkologiczną Alivia wyróżnia bardzo mocne zaplecze merytoryczne, przez co jej działania jako organizacji rzeczniczej są niezwykle skuteczne, postulaty szybko trafiają do odpowiednich decydentów, a tym samym przekładają się na realne zmiany w systemie opieki zdrowotnej polskich pacjentów onkologicznych. Fundacja inicjuje debaty dotyczących potrzebnych zmian legislacyjnych i nie unika trudnych rozmów. Mamy świadomość istnienia w Polsce wielu organizacji pozarządowych pomagającym zbierać pieniądze na terapie chorych na raka, jednak jeżeli chcemy mieć wpływ na poprawę opieki wszystkich pacjentów onkologicznych – zdiagnozowanych jak i tych, którzy w najbliższych latach, miesiącach usłyszą swoją diagnozę – musimy wspomóc działania Alivii przekazując 1%. Budujmy narzędzia do walki o lepsze życie dla chorych na nowotwory. Nie zostawiajmy ich samych!

    Źródło: Fundacja Alivia

    ZOSTAW ODPOWIEDŹ

    Proszę wpisać swój komentarz!
    Proszę podać swoje imię tutaj

    Najnowsze

    Więcej na ten temat