Ponad 80 proc. mieszkańców miast na całym świecie jest narażonych na zanieczyszczenie powietrza, przekraczające normy WHO – ostrzega Światowa Organizacja Zdrowia. Najgorsza sytuacja jest w najuboższych miastach.
Badanie wykazało znaczne rozbieżności między biednymi a bogatymi regionami świata. Zanieczyszczenie powietrza w miastach na świecie wzrosło w ciągu pięciu lat o 8 proc., choć w tym samym czasie aglomeracje w bogatych krajach poprawiły jakość powietrza.
W 98 proc. ponad 100-tys. miast w rejonach o niskich lub średnich dochodach nie są jednak zachowane normy dotyczące jakości powietrza. Oznacza to, że tylko 2 proc. miast w uboższych krajach może pochwalić się powietrzem spełniającym standardy WHO. W krajach o wyższych dochodach normy nie są utrzymane w 56 proc. miast.
Pod względem stężenia pyłu zawieszonego (PM2,5), uważanego przez WHO za szczególnie szkodliwy, najgorsza sytuacja jest w irańskim mieście Zabol, w którym w ciągu kilku miesięcy letnich występują burze piaskowe. Wszystkie pozostałe miasta w pierwszej piątce to miasta indyjskie: Gwalijar, Allahabad, Patna i Rajpur.
Stolica Indii, Delhi, znalazła się na dziewiątym miejscu. W rankingu z 2014 r. oceniono, że jakość powietrza w tym mieście jest najgorsza. Od tego czasu tamtejsze władze starały się poprawić jego jakość, m.in. okresowo ograniczając wykorzystanie prywatnych samochodów.
WHO zastrzega, że w zestawieniu znalazły się tylko miasta, które robią pomiary. Zapewne niektóre z najbardziej zanieczyszczonych miast na świecie nie znalazły się na liście, ponieważ nie mają nawet dobrego systemu monitorującego. Bardzo skąpe dane są np. z miast afrykańskich – ocenia WHO.
Oprac. ŁG