Nie żyje opiekunka z przedszkola we Wrocławiu. Przyczyną zgonu były meningokoki. Wszystkie nieszczepione dzieci w tej placówce zostaną poddane chemioprofilaktyce. Kobieta pracowała w przedszkolu jako pomoc nauczyciela.
Ostatni raz w pracy była pod koniec czerwca. Rodzice 56 dzieci, uczęszczających do tej placówki, już zostali poinformowani o sytuacji.
– Rodzice mają skontaktować się z lekarzem rodzinnym w sprawie przyjęcia chemioprofilaktyki przez dzieci nieszczepione. Kontakt dzieci z opiekunką nie był bardzo bliski, ale zawsze może istnieć prawdopodobieństwo zachorowania – mówi Danuta Swędzioł z Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej we Wrocławiu.
Źródłem zakażenia meningokokami jest zarówno chory, jak i bezobjawowy nosiciel. Bakterie gromadzą się w nosie i gardle przez kilka tygodni, miesięcy, a nawet lat, nie wyrządzając nosicielowi krzywdy. Ale jeśli zostaną przekazane innym osobom, mogą wywołać ciężką chorobę. Przypuszcza się, że ok. 20 proc. osób może być bezobjawowymi nosicielami tych bakterii, a w dużych i zamkniętych skupiskach ludzkich, nosicielstwo może sięgać nawet kilkudziesięciu procent.
Bakterie Neisseria meningitidis są przenoszone drogą kropelkową lub przez kontakt bezpośredni np. ręce, pocałunki, kaszel, kichanie, a także przez kontakt pośredni: sztućce, naczynia na napoje, odsysacze do oczyszczania nosa i inne przedmioty. Okres wylęgania choroby wynosi od 2 do 10 dni, najczęściej 3-4 dni.
Meningokokowa choroba inwazyjna przebiega pod postacią zapalenia opon mózgowo-rdzeniowych i mózgu, posocznicy lub zapalenia opon mózgowo-rdzeniowych przechodzącego w posocznicę. Choroba meningokokowa o szybkiej progresji może doprowadzić do zgonu w ciągu kilku godzin od wystąpienia pierwszych objawów.
Podwyższone ryzyko infekcji występuje w zbiorowiskach ludzkich, np. w żłobkach, przedszkolach, szkołach, schroniskach młodzieżowych, internatach.
Red.