Szczepionka na koronawirusa SARS-CoV-2 może pojawić się za rok. Ale nie będzie ona dostępna dla wszystkich. Dlatego trzeba opracować modele określające, kto ją otrzyma w pierwszej kolejności. Tak oświadczył dyrektor Europejskiej Agencji Leków, Guido Rasi.
Włoski lekarz stoi na czele unijnej instytucji zajmującej się oceną naukową, nadzorem i monitorowaniem bezpieczeństwa produktów leczniczych. Dostępność i to, jak będzie dystrybuowana szczepionka na koronawirusa, jest jednym z gorących tematów prowadzących w ostatnim czasie do napięć na forum międzynarodowym.
Skandal wywołała wypowiedź szefa francuskiego koncernu farmaceutycznego Sanofi Paula Hudsona. Stwierdził on, że „rząd USA ma prawo do największego pierwokupu” szczepionki. Zainwestował bowiem w ryzyko związane z pracą nad jej wynalezieniem. W efekcie interwencji prezydenta Francji Emmanuela Macrona szefostwo korporacji zapewniło, że szczepionka będzie dostępna w tym samym czasie w Europie i USA.
Z wypowiedzi dyrektora wykonawczego EMA wynika, że Europa może mieć problem z dostępem do szczepionki. Zdolności produkcyjne firm farmaceutycznych w znacznej mierze przeniesiono bowiem poza Stary Kontynent.
– Nie możemy zapewnić, że dostępność szczepionki będzie w momencie gdy podejmiemy decyzję o jej autoryzacji. EMA pracuje w ścisłej współpracy z różnymi dyrekcjami Komisji Europejskiej. Celem jest, żeby sprawdzić, czy jakieś wspólne zamówienie, czy nowe narzędzia mogą być opracowane, żeby zapewnić dostępność w Europie – podkreślił Rasi.
Jego zdaniem powinno się opracować model dotyczący tego, jakim grupom w pierwszej kolejności umożliwiać zaszczepienie się.
– Niezależnie od tego, czy wyprodukujemy ją w Europie, czy będziemy na łasce innych, tak jak to widzieliśmy wcześniej, jest jasne, że nie będzie takiej produkcji, która umożliwi, że ampułki szczepionek będą dostępne dla całego świata – tłumaczy szef EMA.
Uważa, że model podawania szczepionek szczepienia „falami” osób, które potrzebują ich najbardziej, powinien być taki sam w całej UE, a najlepiej też poza nią. Miałoby to przy ograniczonej dostępności szczepionek pomóc stworzyć pierwszy krąg odporności.
Ze słów szefa EMA wynika, że szczepionki nie będzie jeszcze przez wiele miesięcy. „Minie przynajmniej jeszcze rok zanim będzie jakakolwiek szczepionka” – przyznał Rasi.
Wcześniej jednak można się spodziewać wyników dotyczących skuteczności leczenia Covid-19 np. hydroksychlorochiną czy chlorochiną.
– Jesteśmy bardzo ostrożni, podobnie jak w przypadku remdesiwiru, ponieważ nigdy nie stosowano tego typu kuracji wcześniej. Widać, że ten wirus jest bardzo „pomysłowy”. Z czasem może atakować różne organy. Pojawiają się nowe symptomy, które są dodawane na listę, więc oczekujemy podejścia niefragmentarycznego. Póki co wiemy niewiele – ocenia szef EMA.
Jak zaznacza, hydroksychlorochina może być pomocna w zapobieganiu rozwijania się choroby w zaawansowanym stadium. Dzięki jej stosowaniu uzyskuje się bowiem efekt przeciwzapalny. Zastrzegł jednak, że trudno jednoznacznie wydać jakieś rekomendacje na tym etapie, bo nie ma wyników szeroko zakrojonych badań w tej sprawie.
Red. (źródło: PAP)