Tworzenie lekarstw to bardzo skomplikowany i kosztowny proces, dlatego najdroższe leki kosztują nawet kilka milionów złotych za roczną kurację. Aby wprowadzić na rynek nowy specyfik koniecznie jest wyłożenie nawet setek milionów dolarów.
Na koszty składa się proces naukowy, trwający przez wiele lat w laboratoriach, a także koszt testowania i certyfikowania danej substancji chemicznej – najpierw in vitro, potem na zwierzętach i w końcu na ludziach. Przykładowo, Narodowe Centrum Badań Jądrowych otrzymało wsparcie w wysokości 100 mln zł, które pozwoli na zbudowanie tylko jednego urządzenia – cyklotronu, który pomoże w opracowywaniu i produkowaniu nowoczesnych leków dla onkologii, kardiologii czy neurologii.
Aby skrócić czas opracowywania leku inwestuje się też miliony dolarów w potężne superkomputery, zdolne w modelach matematycznych testować prawdopodobieństwo tego, czy dana cząsteczka będzie skuteczna. Finalnie koszty ten znajdują się później w cenie leku.
Ogromne ceny niektórych leków wynikają też z grupy docelowej. Na świecie są setki milionów osób, którym można zaoferować tani lek np. przeciw bólowi głowy, bo koszt opracowania nowej substancji szybko się zwróci. Gorzej jest z rzadkimi chorobami. Jeśli na świecie jest np. zaledwie 1000 osób z danym schorzeniem, to koszt wynalezienia nowoczesnego leku w przeliczeniu na jednego pacjenta robi się wręcz astronomiczny.
Najdroższy lek na świecie kosztuje 4,8 mln złotych za roczną kurację. Firmy farmaceutyczne krytykowane są za zawyżenie cen leków, jeśli jednak nie będą zarabiały, nie będą inwestować w poszukiwanie nowych preparatów medycznych. A jest ono niezbędne, szczególnie w sytuacji, gdy pojawiają się nowe szczepy bakterii, które odporne są na wszystkie znane nam obecnie antybiotyki.
Patrz: Najdroższe leki na świecie