Akt oskarżenia przeciwko lekarce z Krotoszyna w sprawie błędu w sztuce medycznej trafił do sądu w Krotoszynie w woj. wielkopolskim. Dotyczy narażenia na utratę życia i zdrowia półrocznego chłopca, który połknął agrafkę.
Akt oskarżenia przeciwko lekarce z Krotoszyna w sprawie błędu w sztuce medycznej skierowała do sądu Prokuratura Regionalna w Łodzi.
– 28 września 2018 r. rodzice sześciomiesięcznego chłopca ustalili, że dziecko najprawdopodobniej połknęło agrafkę. Rodzice przewieźli je swoim autem do szpitala w Krotoszynie. Na miejscu wykonano badanie RTG przełyku i jamy brzusznej. Potwierdziło ono obecność w przełyku ciała obcego. Pełniąca wówczas dyżur oskarżona lekarka nie wykonała dalszej diagnostyki i nie zapoznała się z dokumentacją medyczną chłopca. Poleciła natomiast rodzicom przetransportowanie dziecka do szpitala w Ostrowie Wielkopolskim ich prywatnym samochodem – mówi rzecznik łódzkiej prokuratury Krzysztof Bukowiecki..
Przekazał, że stamtąd pod lekarskim nadzorem półroczny chłopiec został przetransportowany do szpitala dziecięcego we Wrocławiu.
Podczas postępowania uzyskano opinię biegłego z zakresu chirurgii ogólnej i medycyny ratunkowej. Wynika z niej, że oskarżona dopuściła się szeregu uchybień w postępowaniu diagnostyczno-leczniczym.
– Polegały one na braku badania pacjenta, niewykonaniu niezbędnych badań dodatkowych, odesłaniu dziecka transportem prywatnym do szpitala, z którym nie uzgodniono ani przyjęcia, ani możliwości wyleczenia chorego. Przewóz dziecka transportem innym niż sanitarny, naraził pacjenta na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu i zwiększył takie niebezpieczeństwo – informuje Krzysztof Bukowiecki.
Lekarka nie przyznała się do czynu. Grozi jej od 3 miesięcy do 5 lat więzienia.
Red. (źródło: PAP)