We Francji pojawiły się dwa pierwsze w Europie potwierdzone przypadki zakażenia koronawirusem. Jeden zdiagnozowano u pochodzącego z Chin 48-letniego mieszkańca Bordeaux. Ze względów zawodowych przebywał on w Chinach i wrócił do Francji. Drugi pacjent również podróżował do Chin. Leczony jest on w izolacji w paryskim szpitalu.
Jak ocenia francuska minister zdrowia, Agnes Buzyn, prawdopodobnie we Francji pojawią się kolejne przypadki zakażenia koronawirusem. Jednym z powodów, dla których właśnie we Francji zdiagnozowano pierwsze potwierdzone przypadki zakażenia, jest fakt, iż francuscy lekarze stworzyli test, który pozwala na bardzo szybkie rozpoznanie wirusa.
Kilka godzin wcześniej Amerykańskie Centrum ds. Kontroli i Zapobiegania Chorób (CDC) poinformowało, że w USA pojawił się drugi potwierdzony przypadek zarażenia wirusem z Wuhan. Zbadano 63 osoby w 22 stanach, w celu ustalenia czy również są one zarażone koronawirusem.
Po informacji o rozprzestrzenianiu się przypadków zakażenia zaczęły spadać notowania na nowojorskiej giełdzie. Najszybciej traciły na wartości firmy medyczne i farmaceutyczne oraz ubezpieczeniowe. Gigant farmaceutyczny Bristol-Myers Squibb notował najwyższe spadki i stracił 4,2 proc. Spadał też kurs linii lotniczych i firm turystycznych.
Władze Chin poinformowały wcześniej w piątek, że wirus spowodował dotąd śmierć 26 osób i wywołał ponad 850 zakażeń. Koronawirus pojawił się również w Tajlandii, Wietnamie, Singapurze, Japonii, Korei Południowej, Tajwanie i Stanach Zjednoczonych. Jest wysoce prawdopodobne, że w Wielkiej Brytanii są również przypadki zakażonych.
Stan 177 zakażonych osób ocenia się jako ciężki. W Chinach udało się dotąd wyleczyć 34 osoby, które już opuściły szpital.
Władze prowincji Hubei i Guangdong ze stolicą w Kantonie ogłosiły pierwszy, najwyższy stopień zagrożenia zdrowia publicznego z powodu nowego wirusa. Do walki z epidemią włączono wojsko i policję
Red. (źródło: PAP)