Krajowy przemysł farmaceutyczny jest częścią infrastruktury krytycznej państwa, bo braki leków mogą mieć równie dotkliwe konsekwencje, jak atak militarny. Dostęp do nich jest koniecznym elementem funkcjonowania i obrony kraju – podkreślał Krzysztof Kopeć, prezes Krajowych Producentów Leków podczas Kongresu Odporność 2024 zorganizowanego przez portale InfoSecurity24.pl oraz Defence24.pl.
Podczas konferencji poświęconej działaniom struktur państwa i obywateli w zakresie ochrony ludności, zarządzania kryzysowego i budowania odporności kraju rozmawiano o tym, czy Polska jest przygotowana do zapewnienia niezbędnego zaplecza w sferze lekarstw i medykamentów w dobie wystąpienia kryzysu.
Leki elementem odporności państwa
„Dziś medycyna nie istnieje bez leków. Bez anestetyków nie udałoby się przeprowadzić żadnego zabiegu, a bez leków zwiotczających nie podłączono by ciężko chorych do respiratora. Bez antybiotyków nie pokonalibyśmy pospolitych bakterii i żadna operacja, nawet ratująca życie, nie byłaby bezpieczna. Jeśli zabrakłoby leków, prawie 2 mln cukrzyków mogłoby umrzeć, 4 mln astmatyków zaczęłoby się dusić, a cierpiącym na choroby sercowo-naczyniowe groziłby nieuchronnie zawał czy udar. Brak leków przeciwbólowych skazałby miliony osób na cierpienie. I w razie konfliktów zbrojnych nawet genialni dowódcy wojskowi, ale chorujący np. na cukrzycę lub astmę, bez leków nie mogliby wykorzystać swoich umiejętności. Tymczasem doświadczenia z pandemii Covid-19 udowodniły, że obecnie Europa nie jest w stanie zapewnić sobie sama leków w sytuacji kryzysowej, bo wiele z nich, a i podstawowe substancje do ich produkcji – importuje z Azji” – ostrzegał prezes Krajowych Producentów Leków.
Budowa odporności Europy
„Kraje UE wspierają rozwój produkcji farmaceutycznej na swoim terenie, dofinansowując nawet budowę fabryk. Wobec napiętej sytuacji geopolitycznej, kiedy punkt ciężkości oddziaływania destabilizującego przesunął się z sektora militarnego w kierunku społeczeństwa, które staje się celem ataków hybrydowych, dostęp do leków wydaje się kluczowy dla utrzymania funkcjonowania państwa i zdolności odpierania ataków. Jest też ważnym elementem odporności państwa w doktrynie obronnej NATO” – wskazał Krzysztof Kopeć.
Trzeba wzmocnić sektor farmaceutyczny
Krzysztof Kopeć podkreślił, że polski rząd powinien przygotować listę leków krytycznych dla bezpieczeństwa Polaków, które muszą być wytwarzane w naszym kraju, a następnie rozmawiać z krajowymi firmami o możliwości ich produkcji. Jego zdaniem, powinniśmy dążyć do tego, aby 80% leków obecnych na naszym rynku było produkowanych w Polsce. Dodał, że brakuje też rozwiązań prawnych zapewniających przemysłowi farmaceutycznemu w sytuacjach nadzwyczajnych stały dostęp do energii elektrycznej i wyłączających pracowników z poboru powszechnego do wojska. „Nawet krótkotrwały brak energii uniemożliwi produkcję leków, doprowadzi do zniszczenia zmagazynowanych składników i gotowych produktów. Bo wszystkie one muszą być przetrzymywane w szczególnych warunkach. Natomiast powołanie do wojska fachowców od produkcji leków uniemożliwi pracę fabryki” – wyliczał.
Krzysztof Kopeć podkreślił, że potrzebne są strategiczne decyzje, że chcemy wytwarzać więcej leków i musimy zadbać o ten sektor oraz stworzyć regulacje umożliwiające mu konkurowanie na polskim rynku z azjatyckimi wytwórcami. „To cena bezpieczeństwa lekowego, które musimy budować w tych niestabilnych czasach” – zaznaczył.
Źródło informacji: Polski Związek Pracodawców Przemysłu Farmaceutycznego