Kortykosteroidy ratują życie ciężko chorych na COVID-19. Podawanie deksametazonu oraz hydrokortyzonu zmniejsza ryzyko zgonu przy ciężkim przebiegu COVID-19. To na dodatek tania terapia.
Steroidy tłumią reakcję zapalną i hamują działanie układu odpornościowego. Dlatego stosowane są od dawna w leczeniu chorób, jak zapalenie stawów czy astma oraz niektórych ciężkich infekcji. W przypadku COVID-19 nie wydają się być pomocne we wczesnych stadiach infekcji, gdy pojawiają się kaszel, gorączka czy nagła utrata węchu i smaku. U większości ludzi choroba przebiega stosunkowo łagodnie. W przypadku ciężko chorych kortykosteroidy ratują życie.
COVID-19 o ciężkim przebiegu zagraża życiu. Dochodzi wówczas do nadmiernego uaktywnienia układu odpornościowego i uszkodzenia narządów. Temu właśnie zapobiegają steroidy. To tanie i dobrze poznane leki, które można podawać zarówno dożylnie, jak i w postaci tabletek.
Wcześniejsze brytyjskie badanie RECOVERY wykazało, że steroid zwany deksametazonem może ratować życie części pacjentów z ciężkim COVID-19. Najnowsze badanie uwzględniło wszystkie dostępne w lipcu badania kliniczne dotyczące stosowania steroidów u pacjentów z COVID-19 na całym świecie (w sumie 55 prac).
Na zlecenie Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) naukowcy przeprowadzili prospektywną metaanalizę 7 najbardziej wiarygodnych randomizowanych badań. Prowadzono je w 12 krajach: Australia, Brazylia, Chiny, Dania, Francja, Hiszpania, Holandia, Irlandia, Kanada, Nowa Zelandia, USA i Wielka Brytania. Rekrutowano pacjentów od 26 lutego do 9 czerwca. W sumie metaanaliza objęła 1703 pacjentów z COVID-19 w stanie krytycznym, z których 647 zmarło. Średnia wieku wynosiła 60 lat, kobiety stanowiły 29 proc.
678 losowo wybranych (randomizowanych) pacjentów otrzymywało deksametazon, hydrokortyzon lub metyloprednizolon. 1025 pozostałych leczono bez podawania tych steroidów, przy czym niektórzy dostawali placebo. Wśród 678 otrzymujących steroidy odnotowano 222 zgony (32 proc.), w przypadku 1025 leczonych w inny sposób oraz otrzymujących placebo zgonów było 425 (40 proc.).
Jak wynika z badania, na każdych 100 leczonych pacjentów steroidy mogłyby uratować ośmiu. Deksametazon okazał się równie skuteczny co hydrokortyzon. Nie wykazano, by zwiększanie dawki steroidu poprawiało rokowania.
Red. (źródło: PAP)