Spośród 300 szpitali, które znalazły się na liście, jedynie 117 wykazało stratę. To optymistyczna wiadomość – oznacza, że placówki szpitalne w Polsce już nie tylko generują straty. Analiza sprawozdań finansowych pokazuje wprawdzie, że dodatni wynik finansowy niektóre szpitale publiczne zawdzięczają także otrzymywanym dotacjom, ale takie przypadki należą do mniejszości.
Z kolei ujemny wpływ na zysk netto ma często spłata finansowych zobowiązań z lat ubiegłych. Tym niemniej widać wyraźnie, że rynek szpitali powoli przekształca się w dużą, konkurencyjną, ale także atrakcyjną dla menedżerów i inwestorów branżę polskiej gospodarki.
Podmioty działające na tym rynku konkurują o kontrakty płatnika publicznego, a jednocześnie szukają innych przychodów — o ile oczywiście pozwalają na to przepisy, wciąż niestety często krępujące innowacyjność i przedsiębiorczość menedżerów.
W najbliższych latach zapewne będzie rosła liczba sieci szpitalnych oraz operatorów, czyli spółek specjalizujących się w zarządzaniu szpitalami. Należy się spodziewać, że generalna rentowność tego sektora będzie się poprawiać, oby z korzyścią dla jakości świadczonych usług.