Około 10% wszystkich pracowników zapadających na choroby zawodowe to nauczyciele. 96% z nich cierpi na przewlekłe schorzenia narządów głosu. Profilaktykę zdrowotną w ramach medycyny pracy umożliwiłyby grupowe ubezpieczenia zdrowotne.
Nauczyciele są jedną z grup o najwyższej zapadalności na choroby zawodowe. W 2017 r. współczynnik zapadalności na 100 tys. pracujących wynosił 20,7 (przy ogólnym współczynniku dla wszystkich branż 12,7), a rok wcześniej 17,9 (ogólny – 14,3).
W liczbach bezwzględnych oznacza to, że w 2017 r. zachorowało 239 nauczycieli, a rok wcześniej 204 osoby. To odpowiednio 12% i 10% ogółu zarejestrowanych w tych latach nowych przypadków osób borykających się z przypadłościami zawodowymi. Bardziej narażonymi od nauczycieli grupami zawodowymi w 2017 r. byli tylko górnicy i przedstawiciele sektora rolnictwa, leśnictwa, łowiectwa i rybactwa.
– Nauczyciele od lat stanowią grupę o podwyższonym ryzyku występowania chorób narządów głosu i słuchu. W związku z tym ich pracodawcy powinni zwracać szczególną uwagę na zapewnienie im dostępu do jak najlepszych świadczeń w ramach medycyny pracy oraz nie ograniczać ich jedynie do odbywających się co kilka lat badań okresowych. Działania prozdrowotne pracodawcy powinny też uwzględniać odpowiednią profilaktykę, np. w postaci corocznych testów medycznych pod kątem wybranych schorzeń. W ich sprawnej i regularnej organizacji pomocne może okazać się grupowe ubezpieczenie zdrowotne – mówi Xenia Kruszewska, dyrektor Działu Ubezpieczeń Zdrowotnych w Saltus Ubezpieczenia.
Na co chorują nauczyciele?
Jak wynika ze statystyk gromadzonych przez Instytut Medycyny Pracy im. prof. J. Nofera, zdecydowaną większość schorzeń zawodowych, z jakimi borykają się nauczyciele, stanowią problemy z narządami głosu, spowodowane ich nadmierny wysilaniem. Stanowią one aż 96% przypadków. Do najczęściej diagnozowanych należą: guzki głosowe twarde, wtórne zmiany przerostowe fałdów głosowych oraz niedowład mięśni przywodzących i napinających fałdy głosowe z niedomykalnością fonacyjną głośni i trwałą dysfonią.
Pierwsze z wymienionych schorzeń to forma zapalenia krtani. W jego wyniku powstają guzki na fałdach głosowych w miejscu, gdzie wibracje są największe. Na ich powstanie najbardziej narażone są osoby charakteryzujące się głosem o wyższym zakresie częstotliwości. Do najbardziej powszechnych objawów należą: chrypka, szybkie zmęczenie głosu i jego łamliwość.
Druga z występujących u nauczycieli chorób zawodowych objawia się wytworzeniem polipów na fałdach głosowych. Podobnie jak w przypadku guzków objawem jest chrypka, ale też i obniżenie głosu. W niektórych przypadkach może również dojść do bezgłosu. Duży rozmiar polipa może też powodować duszność.
Trzecia z omawianych przypadłości skutkuje tym, że fałdy głosowe nie zwierają się na całej długości. Powoduje to pogorszenie wydolności i jakości głosu. Oprócz chrypki i bezdźwięczności skutkiem może być także uczucie napięcia i ból mięśni w okolicy krtani.
Jaka profilaktyka zdrowotna?
Podstawowym działaniem, które pozwala uniknąć tych schorzeń, jest odpowiednia dbałość o nieprzeciążanie narządów głosowych, ale jak wiadomo w przypadku nauczycieli może się to okazać niewykonalne. W związku z tym powinni oni szczególnie dbać o higienę jamy ustnej, spożywać odpowiednie ilości wody niegazowanej dziennie, ograniczyć ilość wypijanej kawy i mocnej herbaty, a także unikać ostro przyprawionych potraw i bardzo gorących lub zimnych napojów. Oprócz tego powinni również pamiętać o regularnym wykonywaniu badań profilaktycznych.
– Każde wykrycie schorzenia na wczesnym etapie jego rozwoju daje większe szanse na jego zwalczenie i powrót do zdrowia. Dlatego nauczyciele, zwłaszcza ci z długim stażem pracy, powinni przynajmniej raz w roku poddać się rzetelnej kontroli laryngologicznej. Fakt ten powinni mieć również na uwadze zarządcy szkół i starać się zapewnić im dostęp do tych świadczeń w ramach medycyny pracy – zwraca uwagę Xenia Kruszewska z Saltus Ubezpieczenia.
Red. (źródło: Saltus Ubezpieczenia)