Rosną koszty związane z nieswoistymi chorobami zapalnymi jelit, wynika z Białej Księgi ogłoszonej w obszarze gastroenterologii. Nieswoiste choroby zapalne jelit – NChZJ, w szczególności nieskutecznie leczone przypadki o często zaostrzającym się lub gwałtownym przebiegu, mogą prowadzić do poważnych konsekwencji, w tym trwałego kalectwa.
NChZJ często powodują niezdolność do pracy lub obniżają aktywność zawodową pacjentów z powodu absencji chorobowych. Wydatki społeczne w tej grupie chorych, związane z wypłacaniem świadczeń socjalnych to ok. 1 mln zł w przeliczeniu na pacjenta.
Kosztowne leczenie
Prawidłowe leczenie i utrzymywanie chorego w remisji zmniejsza koszty pośrednie oraz redukuje liczbę hospitalizacji, w tym wynikających z konieczności leczenia operacyjnego. W przypadku chorych, którzy przestali reagować lub nie mogą stosować leczenia konwencjonalnego, prawidłowe leczenie zapewniają nowoczesne leki biologiczne. Jednak polscy pacjenci mają do nich mocno ograniczony dostęp. Taki obraz sytuacji pacjentów z NChZJ wyłania się z ogłoszonej właśnie Białej Księgi w dziedzinie gastroenterologii.
Według raportu „Gastroenterologia – analiza kosztów ekonomicznych i społecznych ze szczególnym uwzględnieniem choroby Leśniowskiego-Crohna i wrzodziejącego zapalenia jelita grubego”, trzy lata temu roczne wydatki ze środków ZUS, budżetu państwa oraz ze środków własnych pracodawców na świadczenia związane z niezdolnością do pracy chorych na NChZJ przekroczyły poziom 56 mln zł. W związku z chorobą Leśniowskiego-Crohna (ChLC) na świadczenia związane z niezdolnością do pracy z ubezpieczeń społecznych wydatkowano 19,9 mln zł. Z powodu wrzodziejącego zapalenia jelita grubego (WZJG) kwota ta była prawie dwukrotnie wyższa i wyniosła 36,3 mln zł.1 Dostęp do terapii nowoczesnymi lekami biologicznymi, szczególnie tymi działającymi w obrębie samego jelita czyli selektywnie, a zatem bardziej bezpiecznie, mógłby tę sytuację zmienić polepszając jednocześnie jakość życia pacjentów.
Co roku przybywa pacjentów z NChZJ i ich sytuacja jest bardzo trudna. W Polsce mamy znacznie niższe standardy leczenia tych chorób, niż w Europie. Zwłaszcza utrudniony jest dostęp do najnowszych, skutecznych i bezpiecznych terapii. Leki biologiczne włączane są dopiero w ramach terapii ratunkowej, a terapie działające w sposób selektywny, hamujący aktywację procesów zapalnych bez wpływu na reakcje odpornościowe w pozostałych częściach organizmu, nie są w chwili obecnej w praktyce dostępne – informują eksperci.
Szczególnie krytyczna jest sytuacja pacjentów z WZJG, dla których w ciężkich rzutach finansowane w ramach terapii biologicznej jest podanie trzech dawek podczas leczenia indukcyjnego, bez możliwości leczenia podtrzymującego. Jak podkreślają specjaliści, taka terapia powinna być obecnie standardem, niewielka jest jednak grupa chorych, którzy realnie mogą skorzystać z refundacji. To niespełna 1 proc. wszystkich chorych z WZJG.
W obecnej sytuacji, gdy dostęp do nowoczesnego leczenia jest mocno ograniczony, łączne wydatki na świadczenia socjalne generowane przez jednego pacjenta, z powodu NChZJ, kształtują się na poziomie 1 mln zł. Kluczowym celem obecnych wytycznych w leczeniu NChZJ jest doprowadzenie do „głębokiej remisji” choroby, czyli długotrwałej poprawy stanu pacjenta i opóźnienia powstawania nieodwracalnych skutków. Choć udowodniono, że włączenie do leczenia i podtrzymanie terapii lekami biologicznymi zmniejsza liczbę hospitalizacji, konieczność leczenia operacyjnego oraz – co ważne w przypadku selektywnego mechanizmu działania – oferuje korzystny profil bezpieczeństwa, chorzy nadal mają utrudniony do nich dostęp. Nowoczesne terapie celowane są obecnie poza zasięgiem polskich pacjentów.
Problem społeczny
Biała Księga to pierwsza tego typu analiza, która w kompleksowy sposób przedstawia aktualną sytuację polskiej gastroenterologii. Wynika z niej jednoznacznie, że im mniejsza aktywność choroby, tym niższe koszty pośrednie. Chorzy z WZJG, będący w remisji, wygenerowali przed trzema laty roczne koszty pośrednie w wysokości 6,6 tys. na pracującego chorego, podczas gdy chorzy z chorobą aktywną ponad 3-krotnie wyższe.
Nieswoiste choroby zapalne jelit (NChZJ) obejmują m.in. WZJG i ChLC. Ich rozwój uwarunkowany jest wieloma czynnikami, wśród których zasadniczą rolę odgrywa, przynajmniej w części przypadków, podłoże genetyczne oraz wpływy środowiskowe. NChZJ są schorzeniami, charakteryzującymi się wybitnie przewlekłym, nawrotowym przebiegiem. Występują u ok. 3 mln ludzi w Europie.
W Polsce liczba chorych jest szacowana na 50 tys. osób (w tym 10-15 tys. z ChLC i 35-40 tys. WZJG). Schorzenia te mogą występować w każdym okresie życia, najczęściej jednak początek choroby ma miejsce w drugiej, lub trzeciej dekadzie życia, chociaż zachorowanie może nastąpić również w okresie dzieciństwa, a także w wieku podeszłym >65. r. życia. Pacjenci z NChZJ stopniowo stają się jedną z najliczniejszych grup chorych leczonych w poradniach gastroenterologicznych oraz na oddziałach i w klinikach gastroenterologii.
Powodami wzrostu zachorowań na NChZJ w krajach Europy Środkowej, w tym w Polsce, mogą być zmiany społeczno-ekonomiczne, a w związku z tym zmiana stylu życia, zwyczajów żywieniowych, standardów higienicznych i innych czynników, które składają się na tzw. „zachodni styl życia”, sprzyjający rozwojowi tych chorób.
Wrzodziejące zapalenie jelita grubego (WZJG) jest przewlekłym i rozlanym procesem zapalnym, dotyczącym błony śluzowej jelita grubego. Charakterystyczną cechą jest ciągłość zmian zapalnych, rozpoczynających się od odbytnicy. Mogą więc one dotyczyć odbytnicy lub odbytnicy i okrężnicy. Choroba jest nieuleczalna, w jej przebiegu występują naprzemiennie okresy zaostrzeń i remisji.
Choroba Leśniowskiego-Crohna (ChLC) jest pełnościennym, odcinkowym procesem zapalnym, który może dotyczyć każdego odcinka układu pokarmowego – od jamy ustnej aż do odbytu. Uszkodzenie ma swój początek w błonie śluzowej. Z czasem dochodzi do zajęcia całej ściany jelita, co może powodować powstawanie przetok, ropni i zwężeń.
Red. (źródło: Instytut Zarządzania w Ochronie Zdrowia Uczelni Łazarskiego)