Eksport do Chin zaskoczył polską branżę farmaceutyczną. W 2015 r. sprzedaż na tym rynku leków z naszego kraju zwiększyła się ponad dziesięciokrotnie, do 136,9 mln zł.
Nie zniechęcała odległość ponad 6 tys. km do Państwa Środka. Nie zachęcały również wysokie bariery wejścia – konieczność posiadania lokalnego partnera i bardzo niskie ceny konkurencyjnych produktów lokalnej branży farmaceutycznej. Przykładem może być Bioton, giełdowy producent insuliny. Mimo początkowych problemów z rejestracjami, a następnie ze znalezieniem dystrybutora, producent potwierdza, że sprzedaż w Chinach rośnie.
— W zeszłym roku sprzedaż do Chin wyniosła 28,9 mln zł. W pierwszym kwartale tego roku wyniosła ona 5,4 mln zł. Trend jest rosnący i zgodny z oczekiwaniami stron kontraktu — mówi Sławomir Ziegert, prezes Biotonu.
Jeden ze swoich produktów eksportuje do Państwa Środka również Polfa Tarchomin. Krzysztof Berndt, prezes spółki, zastrzega, że są to niewielkie ilości, szczególnie że rynek jest bardzo trudny, hermetyczny i konkurencyjny. Kilka lat temu akwizycję firmy rozważała na tamtym rynku Polpharma, ale nic z tego nie wyszło. A silny partner na miejscu to konieczność.
Coraz lepsza sprzedaż Biotonu nie wyjaśnia tak dużych zwyżek eksportu w ogólnokrajowych statystykach. Zdaniem Michała Pilkiewicza z firmy badawczej IMS Health, za ubiegłorocznym wzrostem eksportu do Chin może też stać jeden z globalnych koncernów produkujący leki w Polsce. Nasz kraj ze względu na tradycje farmaceutyczne jest jedną z ulubionych lokalizacji w Europie dla fabryk leków. Wcześniej jeden z globalnych graczy tak zwiększył sprzedaż ze swojej fabryki w Polsce na rynek hiszpański, że w statystykach GUS Hiszpania zajęła pierwsze miejsce wśród odbiorców wyprodukowanych w naszym kraju farmaceutyków.
Źródło: pb.pl