Naukowcy z Politechniki Krakowskiej opracowali biodegradowalne aerożele chitozanowe, które służą do hodowli tkanek, w tym ludzkich i mogą znaleźć zastosowanie m.in. w transplantologii.
Aby wyhodować tkankę, a w dalszej perspektywie narząd ludzki lub jego fragment, komórki muszą połączyć się ze specjalnymi podłożami, tzw. rusztowaniami. Opracowany aerożel, czyli materiał będący rodzajem sztywnej piany o wyjątkowo małej gęstości, to właśnie takie rusztowanie. Dzięki wynalazkowi możliwe będzie m.in. wszczepienie aerożelowego rusztowania z nowymi komórkami do organizmu pacjenta.
Jak mówią naukowcy z Politechniki Krakowskiej, aerożele w perspektywie mogą być wykorzystane w medycynie, zwłaszcza w transplantologii. Inżynieria tkankowa stanowi alternatywę dla tradycyjnych przeszczepów. Komórki powstałe dzięki aerożelowemu podłożu mogą też wspomóc działanie leków antynowotworowych.
Swoje właściwości wynalazek zawdzięcza naturalnemu pochodzeniu. Powstaje z pochodnych chityny, czyli z pancerzyków krabów, krewetek, homarów, jako tzw. odpadowa biomasa. Technologia wytwarzania aerożeli jest zgodna z zasadami zielonej chemii, zrównoważonego rozwoju i jest przyjazna środowisku.
Obecnie do produkcji rusztowań stosowane są polimery syntetyczne (głównie poliestry) oraz biopolimery, jak białka (np. kolagen, fibryna) i polisacharydy (np. kwas hialuronowy). Wykorzystywane są również materiały ceramiczne (głównie na bazie hydroksyapatytu, czyli podstawowego budulca kości), a także kompozyty (np. polilaktyd, kwas hialuronowy). Materiały te nie mają tylu zalet, co aerożele.
Dodatkowo metoda otrzymywania aerożeli jest bardzo tania. Koszt produkcji aerożelu do wyhodowania np. fragmentu skóry (20 cm sześc.) to ok. 2 zł. Dla porównania koszt innych podłoży tej samej objętości to ok. 1 tys. euro.
Oprac. ŁG