Na nerki choruje 4,5 mln Polaków, a 1,5 mln osób zagrożonych jest przedwczesną śmiercią z powodu niewydolności nerek. Bezpośrednią przyczynę zgonów stanowią zawały, udary, infekcje i nowotwory. Chore nerki i toksyny, które kumulują się w organizmie, niszczą bowiem przez lata inne narządy.
Co roku ok. 4 tys. Polaków musi rozpocząć stałe leczenie dializami. Połowa z nich dowiaduje się o swojej chorobie dopiero wtedy, gdy ich nerki całkowicie przestają działać. Blisko 20 tys. osób, w tym dzieci, żyje dzięki stale prowadzonym zabiegom hemodializy. 11 tys. osób w Polsce funkcjonuje z przeszczepioną nerką.
– Schorzenia nefrologiczne rozwijają się podstępnie nawet przez 20 lat, nie dając żadnych objawów. Łatwo je wykryć przy pomocy prostych i tanich badań: oznaczenia stężenia kreatyniny we krwi i badania ogólnego moczu. Jednak zbyt mała świadomość powoduje, że Polacy za rzadko lub wcale nie badają nerek – alarmują eksperci Międzynarodowego Towarzystwa Nefrologicznego.
Pacjenci najczęściej dowiadują się o chorobie po wielu latach leczenia u różnych specjalistów. Dzieci, nierzadko cierpiące na wrodzone choroby nerek, zaczynają leczenie w wieku dorosłym. Mógłby to zmienić program wczesnego wykrywania i leczenia tych chorób – podkreślają eksperci. Dziś na wizytę u nefrologa czeka się średnio pół roku. Większość obecnie dializowanych mogłoby uniknąć wyczerpującej terapii i zachować sprawność własnych narządów, gdyby na czas zostało zdiagnozowanych i właściwie leczonych.
Wiele osób zagrożonych jest chorobami nefrologicznymi od pierwszych chwil życia. W badaniu USG już podczas ciąży lekarze oceniają nerki przyszłego noworodka – sprawdzają czy są obie i czy nie mają wad. Liczba nefronów, czyli podstawowych jednostek, z których składają się nerki, decyduje się w chwili narodzin. Może ona wynosić od 1 do 4 mln.
Z badań wynika, iż wrodzona, zmniejszona liczba nefronów, która następnie prowadzi do upośledzenia czynności nerek, jest bezpośrednio związana z niską wagą urodzeniową i wcześniactwem. Po porodzie, mimo właściwej diety, nie można już jej zwiększyć.
– Rosnącym problemem jest występowanie u dzieci i młodzieży otyłości, która nakładając się na mniejszą liczbę nefronów, czyli kłębuszków nerkowych, usposabia do rozwoju przewlekłej choroby nerek. Ważnymi elementami są promocja zdrowego odżywiania i aktywnego stylu życia – zaznaczają nefrolodzy z Międzynarodowego Towarzystwa Nefrologicznego.
Oprac. ŁG