Placówki edukacyjne i jednostki naukowe dołączyły do grona zainteresowanych zakupem polis zdrowotnych. Pracownicy sektora edukacji są na trzecim miejscu pod względem zapadalności na choroby zawodowe. Z ubezpieczeń zdrowotnych korzysta już ponad 2,4 mln Polaków, większość z nich w ramach polis grupowych zapewnianych przez pracodawców.
Jeszcze do niedawna głównym odbiorcą grupowych ubezpieczeń zdrowotnych był biznes, a w szczególności duże firmy i zagraniczne korporacje. Z czasem do grona zainteresowanych zakupem dostępu do prywatnej opieki medycznej dla pracowników dołączyły podmioty z sektora MSP, a niedawno dołączyły do nich również placówki edukacyjne, które nie były dotąd kojarzone z oferowaniem rozbudowanych benefitów pracowniczych.
– Początek tego trendu zauważyliśmy już jakiś czas temu, ale dopiero w 2018 r. nastąpił zdecydowany wzrost liczby zapytań o możliwość zakupu ubezpieczenia ze strony jednostek naukowych. W ostatnim półroczu zauważyliśmy 28% wzrost zainteresowania polisami ze strony szkół, przedszkoli czy instytutów naukowych, w porównaniu do pierwszych miesięcy minionego roku. Benefit w postaci dostępu do prywatnych świadczeń medycznych jest jednym z elementów budowania wizerunku przyjaznego pracodawcy – mówi Małgorzata Jackiewicz, Dyrektor Sprzedaży Ubezpieczeń Zdrowotnych w SALTUS Ubezpieczenia.
Nauczyciele jedną z grup najbardziej narażonych na choroby zawodowe
Pracownicy jednostek edukacyjnych często cierpią na przewlekłe choroby narządu głosu. Jak wynika z Centralnego Rejestru Chorób Zawodowych, to schorzenie plasuje się na trzecim miejscu pod względem najczęściej występujących chorób zawodowych w Polsce w 2017 r. Charakter pracy nauczycieli lub pracowników naukowych zmusza ich codziennie do nadwyrężania strun głosowych. W związku z tym, osoby zatrudnione w sektorze edukacji są trzecią grupą o najwyższym współczynniku zapadalności na choroby zawodowe w Polsce. Podstawą zdrowego stylu życia jest nie tylko odpowiednie odżywianie i aktywność fizyczna, ale i regularna profilaktyka diagnostyczna. Aby utrzymać dobry stan zdrowia, pracownicy naukowi muszą mieć sprawny dostęp do badań, szczególnie tych pod kątem wykrywania schorzeń specyficznych dla ich zawodu.
– Warto również zauważyć, że pracownikami szkół, przedszkoli czy innych jednostek edukacyjnych są w znaczącej mierze kobiety, a one lepiej niż mężczyźni rozumieją potrzebę przeprowadzania regularnych badań, w tym między innymi: mammografii, USG piersi czy specjalistycznej diagnozy pod kątem chorób tarczycy. Mogę zatem z pełnym przekonaniem stwierdzić, że ich potrzeby i świadomość roli profilaktyki w utrzymaniu zdrowia w istotnym stopniu wpływa na decyzję o podjęciu współpracy z ubezpieczycielem przez jednostki naukowe i edukacyjne – mówi Małgorzata Jackiewicz z SALTUS Ubezpieczenia.
Rośnie liczba osób objętych dodatkowym ubezpieczeniem
Zgodnie z danymi Polskiej Izby Ubezpieczeń podsumowującymi III kwartał 2018 r,, liczba ubezpieczonych zwiększyła się w ciągu roku aż o 20%. Obecnie ponad 2,4 mln osób korzysta z ochrony oferowanej przez dodatkowe ubezpieczenia zdrowotne. Ponad 70% z nich ma dostęp do świadczeń w ramach polis grupowych zapewnianych przez pracodawców.
Na rosnącą popularność tych ubezpieczeń wpływ ma przede wszystkim długi czas oczekiwania na konsultacje specjalistyczne i badania za pośrednictwem NFZ. Potwierdza to m.in. ostatnie badanie CBOS Korzystanie ze świadczeń i ubezpieczeń zdrowotnych. Aż 74% osób, które zdecydowały się samodzielnie zapłacić za usługi medyczne twierdzi, że uczyniło tak właśnie z powodu zbyt długich kolejek w państwowej służbie zdrowia.
Red. (źródło: SALTUS Ubezpieczenia)