W Bułgarii doszło do pierwszego zgonu wśród osób, które ostatnio zachorowały na odrę. Chodzi o 10-miesięczne romskie dziecko z dzielnicy Stolipinowo w Płowdiwie, w środkowej części kraju.
Pierwsze przypadki zachorowania na odrę w Bułgarii pojawiły się w lutym. Tylko w ciągu ostatnich dwóch tygodni zarejestrowano ich 42, w tym sześć podczas ostatniego weekendu. Większość z nich odnotowano w Płowdiwie, lecz w ostatnim tygodniu pojawiają się przypadki również w okolicznych wioskach.
Zachorowania występują przeważnie w dzielnicach zamieszkanych przez Romów. Eksperci przypominają o niechęci Romów do szczepienia swoich dzieci. Władze prowadzą kampanie wyjaśniające rodzicom potrzebę przeprowadzania szczepień. Podejmowano również próby pozbawienia świadczeń rodziców, którzy odmawiają szczepienia swoich dzieci, lecz przynoszą one tylko niewielkie wyniki.
Odra pojawiła się także Rumunii, gdzie od września 2016 r. panuje epidemia tej choroby. Na odrę zachorowało tam już ponad 3,4 tys. osób;, a 17 z nich zmarło. Przypadki odry zarejestrowano również na Węgrzech. We wschodniej części tego kraju, tuż przy granicy z Rumunią, zamknięto jeden ze szpitali, gdyż 12 osób personelu zachorowało na odrę. Nosicielem choroby był najprawdopodobniej rumuński pacjent, który zgłosił się na ostry dyżur.
Jak wynika z danych opublikowanych przez Europejskie Centrum ds. Zapobiegania i Kontroli Chorób oraz Światową Organizację Zdrowia, odra atakuje także w północnej Italii. W zeszłym roku odnotowano tam ok. 850 przypadków zachorowań, natomiast w styczniu 2017 r. było to już aż 238 przypadków. Według wstępnych danych, mniej więcej tyle samo odnotowano w lutym br.
Szczepionkę MMR przeciw odrze podaje się w dwóch dawkach. Kalendarze szczepień różnią się w poszczególnych krajach, w zależności od epidemiologii. W Polsce pierwszą dawkę dzieci dostają w wieku 13-14 miesięcy, a drugą, przypominającą – w wieku 10 lat. Eksperci szacują, że jedna dawka szczepionki daje 93 proc. szans na uniknięcie choroby, natomiast dwie – 97 proc.
Red.