Objawy
Głównym objawem wszawicy jest silne swędzenie skóry głowy, spowodowane ugryzieniami i toksynami, które wszy wpuszczają pod naszą skórę. W wyniku drapania bardzo łatwo o otarcia i drobne rany. Mogą pojawić się także zakażenia bakteryjne i miejscowe stany zapalne. Zmiany skórne mogą pojawić się nie tylko we włosach, ale także na linii włosów i szyi.
Kolejnym objawem, który tylko potwierdzi diagnozę, są gnidy, czyli małe, białawe jajeczka wszy. Są one mocno przyklejone do włosów, dlatego jeśli nie można ich zwyczajnie wyczesać, możemy mieć pewność, że mamy do czynienia z wszawicą.
Profilaktyka
Wszawica może pojawić u każdego, dlatego też tak ważna jest profilaktyka, zwłaszcza wśród dzieci, które są najbardziej podatne. Poza oczywistą higieną, warto wrócić do znanego ze szkół rytuału przeglądu włosów. Co kilka dni, a na pewno po powrocie ze szkolnej wycieczki, kolonii lub innego miejsca, gdzie dziecko przebywało w dużym skupisku osób, warto sprawdzić, czy nie ma we włosach gnid, ani żadnych podrażnień.
Wszy mogą być przenoszone także na czapkach, szczotkach i grzebieniach oraz różnego rodzaju akcesoriach do włosów, dlatego też należy wyrobić sobie nawyk, aby takich przedmiotów nie pożyczać.
Leczenie
Dawniej pierwszym krokiem w przypadku leczenia wszawicy było obcięcie włosów na bardzo krótko, aby łatwiej można było pozbyć się wszy, lub użycie specyfików, takich jak nafta czy ocet. Dziś sprawa wygląda dużo prościej. Oto rada specjalisty:
„Obecnie możemy liczyć na duże wsparcie w walce z wszawicą, ponieważ na rynku dostępnych jest wiele środków. W drogeriach znajdziemy różnego rodzaju preparaty przeznaczone do leczenia wszawicy, ale też do zapobiegania jej wystąpieniu. Całą kurację można przeprowadzić we własnej łazience. Co więcej, nie jest to już tak niekomfortowe, jak jeszcze kilka czy kilkanaście lat temu, gdyż obecnie środki te mają postać ogólnie znanych kosmetyków. Znajdziemy wśród nich takie, jak kompres w formie sprayu, szampon czy lotion. To istotne z punktu widzenia stosowania, zwłaszcza u dzieci. Warto także podkreślić, że produkty można stosować w leczeniu, ale również w profilaktyce. W okresie zwiększonego ryzyka, a takim w przypadku dzieci w wieku szkolnym są np. wakacje i ferie szkolne, warto sięgnąć po preparat zapobiegający rozwojowi wszy i gnid.“
Pierwszym etapem leczenia jest usunięcie wszy. W tym celu skórę głowy oraz włosy na całej ich długości należy dokładnie spryskać kompresem, a następnie go wmasować. Po 45 minutach zmywamy go przy użyciu szamponu, oczyszczając w ten sposób skórę. W tym przypadku warto sięgnąć po nawyki znane z nakładania odżywek, ponieważ szampon powinien pozostać na głowie ok. 10 minut, a czynność należy powtórzyć dwukrotnie. Na koniec, po spłukaniu, należy dokładnie wyczesać włosy specjalnym grzebieniem.
Jako środek zapobiegawczy rozwojowi wszy i gnid stosuje się lotion nakładany na skórę głowy i włosy od nasady aż po końcówki, zaraz o ich umyciu. Po pół godziny wyczesuje się go specjalnym grzebieniem.
Specjaliści zalecają:
„Wybierając środek przeciw wszom i gnidom przede wszystkim powinniśmy sprawdzić, czy został on przebadany mikrobiologicznie i dermatologicznie. Chodzi bowiem nie tylko o skuteczność, ale przede wszystkim o bezpieczeństwo. Warto sięgnąć po środki zawierające naturalne składniki. W kuracji stosowane są preparaty zawierające czosnek i olejek z drzewa herbacianego, których zapachy odstraszają i duszą wszy. Odstraszająco działa też miodla indyjska, która dodatkowo podnosi odporność skóry na działanie pasożytów i chroni przed ukąszeniami. Ocet jabłkowy zabezpiecza włosy przed przyczepianiem się gnid i ułatwia ich wyczesywanie, natomiast olej andiroba koi podrażnienia oraz łagodzi swędzenie skóry powstałe na skutek ukąszeń.“
Z racji szybkiego rozprzestrzeniania się wszy, gdy pojawią się one u jednego członka rodziny, kurację powinni zastosować także pozostali. Należy także zadbać o usunięcie pasożytów z otoczenia chorego. W wysokiej temperaturze, minimum 55 stopni, należy wyprać ubrania, pościel, ręczniki i inne rzeczy, z którymi chory miał styczność. Natomiast wszystko to, czego nie możemy włożyć do pralki, należy zamknąć w plastikowych, szczelnych workach na 3 tygodnie.
Red.
