Kampania Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) prowadzona była w tym roku w pod hasłem „Action for hearing loss: make a sound investment”, podkreślającym, że zapobieganie uszkodzeniu słuchu jest dobrą inwestycją.
W Polsce żyje ok. 6 mln osób z wadami słuchu. Tylko 18 proc. korzysta z metod poprawiających jakość życia.
Wady słuchu są traktowane przez osoby dorosłe jako coś, co przychodzi z wiekiem. Chorzy godzą się z gorszą jakością słyszenia, często ukrywają problemy mimo trudności w porozumiewaniu się z otoczeniem. Dopiero gdy przestają radzić sobie w życiu codziennym, zwracają się do specjalisty.
Eksperci podkreślają, że ważne jest przeprowadzanie dokładnych badań, również u dzieci cierpiących na choroby laryngologiczne. Ryzyko pogorszenia lub utraty słuchu można zmniejszyć ograniczając głośne słuchanie muzyki i używanie słuchawek ochronnych, unikając miejsc, w których panuje duży hałas.
Uszkodzenia słuchu klasyfikowane są w zależności od ubytku słuchu wyrażonego w decybelach (dB). 20 dB to uszkodzenie w stopniu lekkim, 90 dB – w głębokim. Przy niewielkich uszkodzeniach stosowane są aparaty słuchowe, w przypadku poważniejszych wad – implanty na przewodnictwo kostne lub implanty ślimakowe.
Zdaniem ekspertów, lepsza organizacja systemu opieki zdrowotnej, częstsze badania słuchu u dorosłych, osób w średnim wieku i seniorów pozwoliłyby na lepszą diagnostykę i leczenie także innych grup wiekowych.
Dużym postępem w leczeniu osób z niedosłuchem jest Program Przesiewowych Badań Słuchu u Noworodków, zainicjowany i prowadzony przez fundację Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Badane są wszystkie dzieci rodzące się w Polsce, co pozwala na błyskawiczne rozpoczęcie leczenia.
W 2014 r. uruchomiono też ogólnopolską infolinię dla osób szukających wsparcia i informacji na temat możliwości leczenia głębokiego niedosłuchu (numer 22 333 30 00). Każda osoba dzwoniąca na infolinię „Razem dla Słuchu” otrzymuje pomoc – od wstępnej oceny, poprzez skierowanie na odpowiednie badania.
Oprac. ŁG