W Polsce możliwa jest diagnostyka chorych pod kątem zakażenia koronawirusem. Linia diagnostyczna koronawirusa znajduje się Państwowym Zakładzie Higieny. Dysponuje on pełnym wzorcem genetycznym wirusa z Chin. Dotychczasowe badania wykluczyły zarażenie koronawirusem z Wuhan.
Linia diagnostyczna koronawirusa w Narodowym Instytucie Zdrowia Publicznego – Państwowym Zakładzie Higieny ruszyła 30 stycznia br. Objęto stałym nadzorem epidemiologicznym 500 osób, kilkanaście jest hospitalizowanych. Na stronie Ministerstwa Zdrowia znajduje się lista oddziałów zakaźnych, do których powinny się zgłaszać osoby, które wróciły z Chin i mają typowe dla koronawirusa objawy.
– Obecnie dysponujemy pełnym wzorcem genetycznym na podstawie wzorców własnych i przekazanych przez ośrodek w Berlinie. Współpracujemy w tym zakresie z Wojewódzkim Szpitalem Zakaźnym w Warszawie, a także laboratoriami zagranicznymi. Jeśli w naszych badaniach potwierdzimy wirusa, konsultujemy je z międzynarodowym ośrodkiem. Jednak do tej pory nie mieliśmy wyniku dodatniego. Mamy przygotowane procedury do wdrożenia w takiej sytuacji – mówi Grzegorz Juszczyk, dyrektor NIZP-PZH.
Przygotowane procedury działania są jedynie zabezpieczeniem na wypadek wystąpienia koronawirusa w Polsce.
– Właściwie mówimy o epidemii, której nie ma. Mamy do czynienia z epidemią w Wuhan. Jest to 10 tys. zakażonych w jednym mieście. Przypadki, które występują w Unii Europejskiej to osoby, które przyleciały z Chin. WHO nie ogłosiło pandemii, ale podkreśliło, że istnieje taka możliwość. Pandemia to zachorowania na kilku kontynentach, w tej chwili mamy do czynienia z epidemią w jednym okręgu – podkreślił prof. Andrzej Horban, Krajowy Konsultant w dziedzinie chorób zakaźnych.
Red. (źródło: gov.pl/web/zdrowie)