Kobieta zakażona koronawirsuem urodziła dziecko w Szpitalu Uniwersyteckim w Krakowie. Pierwsze badania wykazały, że noworodek nie ma koronawirusa. Matka będzie dalej leczona.
Kobieta zakażona koronawirsuem urodziła dziecko poprzez cesarskie cięcie. Lekarze i personel medyczny uczestniczący w operacji używali kombinezonów, masek i gogli. Zabieg i okres pozabiegowy przebiegły bez powikłań.
– Pacjentka przy przyjęciu do szpitala zgłaszała objawy infekcji górnych dróg oddechowych i uporczywy kaszel – mówi prof. Hubert Huras, kierownik oddziału klinicznego położnictwa i perinatologii w Szpitalu Uniwersyteckim.
Dziecko odizolowano od mamy. W pierwszym badaniu w kierunku koronawirusa u noworodka uzyskano wynik ujemny. Lekarze wykonają badanie jeszcze raz. Kobieta jest w stanie dobrym, nie wymaga wsparcia oddechowego. Ma trafić do nowej siedziby Szpitala Uniwersyteckiego w Prokocimiu, gdzie leczeni są pacjenci z COVID-19.
Oddział kliniczny położnictwa Szpitala Uniwersyteckiego ma specjalnie wydzieloną część dla pacjentek z koronawirusem. W oddzielnym skrzydle budynku z osobnym wejściem z zewnątrz. Do tej pory trafiły tam dwie kobiety – u jednej testy dały wynik ujemny.
Ciężarne z Małopolski – ale wyłącznie z potwierdzonym zakażeniem koronawirusem, a nie z podejrzeniem czy podwyższoną temperaturą – u których zbliża się termin rozwiązania, powinny trafić do klinki przy ul. Kopernika 23. Jak podkreśla prof. Huras, procedura przekazania pacjentki z innego szpitala jest obostrzona dużymi restrykcjami.
Red. (źródło: PAP)