Rok 2016 zakończył się kolejnym rekordem w polskim eksporcie kosmetyków i produktów higieny osobistej. Odnotowano wzrost wolumenu sprzedaży kosmetyków o 12 proc. – do 602 tys. ton oraz wzrost wartość sprzedaży o 16 proc. – do 12,8 mld zł w stosunku do 2015 r.
Sprzyjał temu eksport droższych, bardziej innowacyjnych produktów oraz rozwój firm z polskim kapitałem, które coraz częściej wychodzą w świat pod własną marką. Kosmetyki są jedną z 12 wspieranych, eksportowych branż. Firmy korzystają z dofinansowania w ramach nowego, trzyletniego programu „Promocja gospodarki w oparciu o polskie marki produktowe – Marka Polskiej Gospodarki – Brand”, który realizuje Ministerstwo Rozwoju.
Za większość polskiego eksportu kosmetyków odpowiadają fabryki globalnych koncernów, np. Kosmepol, polska fabryka grupy L’Oreal, która z końcem 2016 r. stała się jej największym zakładem produkcyjnym na świecie pod względem liczby produkowanych jednostek – 380 mln sztuk w 2016 r., ok. 70 proc. produkcji trafia na eksport do 33 krajów.
Dynamikę zagranicznej sprzedaży w coraz większym stopniu zwiększają producenci z krajowym kapitałem. Według szacunków BZ WBK, obecnie ok. 25–30 proc. polskiego eksportu kosmetyków to produkcja firm z większościowym polskim kapitałem. Najbardziej znana na świecie polska marka kosmetyków do makijażu Inglot podbija rynki Bliskiego Wschodu i Afryki, m.in. specjalnym lakierem do paznokci dostosowanym do religijnych nakazów islamu. Firmowe salony Inglota znajdują się już w 80 krajach.
Aż 41-proc. wzrost eksportu zanotowała w 2016 r. rodzinna firma Ziaja, która wysyła swoje produkty do prawie 50 krajów. O ponad 80-proc. wzroście zagranicznej sprzedaży produktów markowych informuje spółka Oceanic, której kosmetyki są obecne na 40 rynkach – w Europie, ale także w Arabii Saudyjskiej. Dwucyfrowy wzrost eksportu w 2016 r. wykazuje Laboratorium Kosmetycznego Dr Irena Eris. Firma wysyła swoje wyroby do 50 krajów na świecie.
Z danych GUS wynika, że 70 proc. wpływów z eksportu zapewniały rozwinięte unijne rynki. Największymi odbiorcami polskich kosmetyków są Wielka Brytania i Niemcy, ale w pierwszej trójce w ub.r. znalazła się też Rosja.
Oprac. ŁG