Koronawirus w Afryce może pochłonąć do 190 tys. ofiar śmiertelnych, a zakazić się może nawet 231 mln mieszkańców kontynentu. Tak zakłada model opracowany przez ekspertów Światowej Organizacji Zdrowia.
Naukowcy związani z WHO przewidują, że koronawirus w Afryce wywołuje mniejszą pandemię niż w Europie. Jego konsekwencje mogą być jednak bardzo poważne, jeśli wprowadzone przez państwa środki mające ograniczyć rozprzestrzenianie się wirusa zawiodą.
Raport ekspertów zakłada, że w takim scenariuszu w ciągu 12 miesięcy zainfekowany zostanie prawie co czwarty mieszkaniec Afryki. Z tego aż 88 proc. – m.in. z racji młodego wieku – przejdzie chorobę bez objawów, a tylko 4 proc. będzie miała poważne objawy.
To jednak wystarczy, aby przeciążyć systemy opieki zdrowotnej w większości państw. Model przewiduje, że do szpitala trafi ponad 4,6 mln osób. Liczba ewentualnych ofiar śmiertelnych szacowana jest na 83-190 tys.
Jak dotąd, według oficjalnych statystyk, Afryka jest jednym z kontynentów z najmniejszą liczbą zakażeń koronawirusem. To jedynie ok. 1 proc. wszystkich wykrytych przypadków na świecie. Choć dane na temat infekcji nie wszędzie są kompletne. Eksperci wskazują jednak, że czynnikami predestynującymi Afrykę może być m.in. znacznie młodsza struktura demograficzna oraz mniejsza mobilność.
Dotychczas najwięcej wykrytych przypadków jest w Republice Południowej Afryki (12,7 tys.) i Egipcie (10,8 tys.). W Egipcie zanotowano też największą liczbę zgonów przypisanych Covid-19 – 571.
Red. (źródło: PAP)