Niektóre przypadki migreny mogą być spowodowane brakiem jedzenia lub nadmiarem stresu, ale prawdziwa przyczyna pozostawała tajemnicą. Część naukowców uważała, że związane z migreną odczucia powstają w mózgu, inni – że winne są zbytnio rozszerzone naczynia krwionośne głowy. Naukowcy z New York University odkryli, że uwalniany w naszym mózgu peptyd może wywoływać bóle migrenowe.
Działający głęboko w mózgu peptyd, który pobudza neurony odpowiedzialne za bodźce czuciowe dotyczące twarzy. Simon Akerman z New York University i Peter Goadsby z Kings College w Londynie badali dwa neuropeptydy – VIP i PACAP, uwalniane przez komórki mózgowe, które mogą brać udział w odczuwaniu migreny.
VIP i PACAP zwróciły na siebie podejrzenia naukowców, gdy znaleźli ich zwiększoną ilość we krwi pobranej z mózgów osób mających atak migreny. Podane ochotnikom, peptydy spowodowały wystąpienie migreny mniej więcej dwie godziny później.
Oba peptydy rozszerzają naczynia krwionośne. Jedyne leki przeciwmigrenowe, jakie udało się dotychczas opracować j, czyli tryptany, obkurczają naczynia krwionośne mózgu. Dlatego zresztą nie mogą być stosowane przez osoby cierpiące na zaburzenia sercowo-naczyniowe, a poza tym działają tylko w przypadku połowy pacjentów.
Najnowsze odkrycie wskazuje potencjalny cel dla bezpieczniejszych i skuteczniejszych leków na migrenę i przemawia za słusznością teorii, zgodnie z którą to neurony, a nie naczynia krwionośne są odpowiedzialne za ataki migreny.
Red.