Średniowieczny lek może być skutecznym środkiem antybakteryjnym. Lecznicza mieszanka skutecznie niszczy bakterie i bakteryjne biofilmy, odpowiedzialne za uciążliwe infekcje. Coraz więcej bakterii wykazuje oporność na antybiotyki, coraz pilniejsza staje się więc potrzeba znalezienia nowych sposobów walki z mikrobami i wywoływanymi przez nie chorobami.
Naukowcy z Uniwersytetu Warwick w Wielkiej Brytanii postanowili sięgnąć po stare, sprawdzone metody. W oparciu o średniowieczną recepturę badacze sporządzili leczniczą miksturę na bazie naturalnych składników: cebuli, czosnku, wina i soli kwasów żółciowych. Średniowieczny lek, tzw. maść oczna Balda (Bald’s eyesalve), okazał się skuteczna w niszczeniu różnorodnych bakterii i tworzonych przez nie biofilmów, które są szczególnie trudne w leczeniu.
O niewiarygodnej skuteczności maści ocznej Balda mówiło się już wcześniej, w kontekście badań nad terapią zakażeń wywoływanych przez MRSA – gronkowca złocistego opornego na metycylinę. Specjaliści wykazali, że średniowieczny lek jest efektywny również w przypadku innych patogenów:
- infekujących rany bakterii Acinetobacter baumannii;
- wywołujących zakażenia układu oddechowego bakterii Stenotrophomonas maltophilia;
- powodujących infekcje skóry (np. ropnie), infekcje układu oddechowego (np. zapalenia zatok) oraz zatrucia pokarmowe bakterii Staphylococcus aureus;
- odpowiedzialnych za zakażenia pooperacyjne i zakażenia krwi (tzw. bakteriemię) u pacjentów z obniżoną odpornością bakterii Staphylococcus epidermidis;
- wywołujących zapalenie gardła, zapalenie migdałków, szkarlatynę, zapalenie tkanki łącznej, gorączkę reumatyczną i paciorkowcowe kłębuszkowe zapalenie nerek bakterii Streptococcus pyogenes.
Wszystkie te bakterie można znaleźć w biofilmach odpowiedzialnych za zakażenia stopy cukrzycowej – przypadłości wyjątkowo opornej na leczenie antybiotykami.
Badanie pokazało ponadto, że sekretem skuteczności maści ocznej Balda jest przede wszystkim kombinacja składników. Chodzi o to, że żaden pojedynczy element mikstury, np. zawierający allicynę czosnek, nie jest w stanie wywołać równie spektakularnych efektów. Dopiero one wszystkie – jako całość – posiadają pełną leczniczą moc.
– Wykazaliśmy, że średniowieczny lek zrobiony z cebuli, czosnku, wina i soli kwasów żółciowych może niszczyć wiele spośród problematycznych bakterii w postaci planktonicznej i w formie biofilmów. Mieszanka nie szkodzi specjalnie ludzkim komórkom w laboratorium, ani myszom. Możemy zatem na jej podstawie opracować potencjalnie bezpieczne i efektywne leczenie antybakteryjne. Większość antybiotyków, które dzisiaj stosujemy, wywodzi się od naturalnych składników, ale nasza praca podkreśla potrzebę uwzględniania w leczeniu infekcji powodowanych przez biofilmy nie tylko pojedynczych składników, ale też mieszanek naturalnych produktów – komentuje dr Freya Harrison, współautorka badania.
Red. (źródło: PAP)