Terapie biologiczne w Polsce są trudno dostępne w porównaniu z innymi krajami Unii Europejskiej. Sytuację mogą poprawić leki biorównoważne, stanowiące tańsze odpowiedniki leków biologicznych. W ten sposób budżet państwa mógłby zaoszczędzić ok. 100 mln USD w ciągu 4 lat – wylicza PZPPF.
Leki biorównoważne zastępują leki biologiczne referencyjne. Są ich tańszymi odpowiednikami. W badaniach klinicznych udowodniono, że ich skuteczność i bezpieczeństwo są niemalże identyczne, jak leków biologicznych referencyjnych.
– Polska zajmuje jedno z ostatnich miejsc, jeśli chodzi o dostępność pacjentów do leczenia biologicznego. Przyczyny tego są różne. M.in. z powodu budżetu, który jest niższy niż w krajach Europy Zachodniej. Także z powodu jego wykorzystania, które w Polsce jest nieprawidłowe – mówi Beata Karasińska, dyrektor działu biofarmaceutyków na Europę Środkowo-Wschodnią, Sandoz Global.
W praktyce oznacza to, że aby można było leczyć pacjentów lekami biologicznymi, muszą oni trafić do lekarza w szpitalu, a to generuje koszty.
Jak podkreśla Beata Karasińska, programy lekowe dla leczenia lekami biologicznymi są nieefektywne kosztowo i bardzo restrykcyjne, co ogranicza dostępność tego typu terapii.
– Jest to bardzo ograniczony dostęp. Pacjent musi być bardzo ciężko chory, by mógł zostać zakwalifikowany do programu lekowego. Zarówno w przypadku chorób układu przewodu pokarmowego, jak i przy schorzeniach reumatologicznych czy łuszczycy. Dodatkowo, po pewnym okresie musi być z tego programu wycofany. Bez względu na to, czy terapia była skuteczna czy nie – wyjaśnia dyrektor w Sandoz Global.
Jej zdaniem, należałoby zmienić kryteria dostępu i wyłączanie pacjenta z programów lekowych. Obecna formuła bardzo ogranicza bowiem dostępność do terapii lekami biologicznymi.
– Ceny leków, które 10 lat temu wprowadzono na rynek, są w tej chwili około 70-80 proc. niższe. Wprowadzenie pierwszych odpowiedników do leku adalimumab pokazało, że te oszczędności już w pierwszych miesiącach mogą sięgać 50, a nawet 70 proc. Jeśli chodzi o oszczędności dla budżetu, to mogą one sięgnąć nawet 100 mln dol. w latach 2016-2020 – ocenia Beata Karasińska.
Jak twierdzi, aby zwiększyć dostępność polskich pacjentów do leczenia biologicznego, należałoby zastąpić programy lekowe innymi metodami refundacji. W przypadku leków stosowanych w reumatologii czy gastroenterologii mógłby to być zakup leku w aptece. W przypadku onkologii – przeniesienie leków z programów lekowych do katalogu chemioterapii.
Czytaj: Jak zwiększyć dostępność terapii biologicznych w Polsce?