Nowotwór NET to guz neuroendokrynny, występujący częściej niż rak trzustki czy żołądka. Nawet 84 proc. pacjentów, u których go rozpoznano, nigdy wcześniej o nim nie słyszało. Prawie 50 proc. pacjentów przyznaje, że poprawna diagnoza nastąpiła po co najmniej czterech innych poradach lekarskich.

Nowotwór NET (neuroendocrine tumors) ma wydłużoną diagnozę z powodu nieoczywistych objawów, nieświadomości pacjentów i niewystarczającej czujności lekarzy. Nowotwory neuroendokrynne to specyficzne guzy o podłożu hormonalnym. Lekarzem, z którym ma kontakt chory, jest zwykle endokrynolog.

Diagnoza często jest stawiana wtedy, kiedy nowotwór jest w zaawansowanym stadium i niejednokrotnie daje przerzuty – wyjaśniła Anna Sowa-Staszczak, kierująca Ośrodkiem Medycyny Nuklearnej Endokrynologii Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie.

Niespecyficzne objawy często błędnie łączy się z nerwicą czy kłopotami gastrycznymi. Guzy rozwijają się z komórek neuroendokrynnych, które rozproszone są w całym ciele człowieka, choć najczęściej zajmują układ pokarmowy. Wśród pierwszych objawów często są zmiany skórne – zaczerwienienie twarzy i innych części ciała.

Rozpoznano kilkanaście typów guzów, od postaci łagodnych do wysoce złośliwych, z szybkim, agresywnym wzrostem. 70% z nich występuje w układzie pokarmowym,  najczęściej w obszarze jelit, trzustki oraz żołądka. Pozostałe atakują drogi oddechowe oraz gruczoły wydzielania wewnętrznego.

Główne symptomy NET to:

  • objawy imitujące zespół jelita drażliwego (biegunka, bóle brzucha),
  • objawy podobne do astmy,
  • napadowe zaczerwienienie skóry,
  • uderzenia gorąca,
  • niewyjaśniony niepokój,
  • skurcze mięśni,
  • obrzęki,
  • trudności w oddychaniu.

Niestety rozpoznanie choroby zajmuje średnio od 3 do 7 lat i nierzadko jest przypadkowe. Co roku nowotwory neuroendokrynne diagnozuje się (w zależności od źródła) u 2-7 osób na 100 tys. – płeć nie ma tu znaczenia. Najwięcej przypadków wykrywanych jest u pacjentów między 40. a 60. rokiem życia, choć choroba diagnozowana jest również u osób dużo młodszych.

Red.

BRAK KOMENTARZY

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

CAPTCHA