Skutkiem reklamy leków dostępnych bez recepty OTC jest nadmierna konsumpcja i nadużywanie farmaceutyków – alarmują eksperci. Polska jest jedynym państwem w Europie, w którym na reklamę tych preparatów wydaje się więcej niż na inne produkty.
Firmy farmaceutyczne w 2015 r. na reklamę leków OTC wydały w Polsce 4,3 mld zł. Najwięcej środków popłynęło do telewizji (2,82 mld zł) i stacji radiowych (1,12 mld zł). Do prasy z reklam leków trafiło 0,36 mld zł. Najczęściej reklamowane są takie preparaty dostępne bez recepty, jak nurofen, theraflu, otrivin, pyralgina, ibuprom, polocard, voltaren, metafen, gripex oraz desmoxan.
Polska należy do krajów europejskich o jednej z największych konsumpcji leków dostępnych bez recepty, a ich sprzedaż dynamicznie rośnie. W 2014 r. rynek leków OTC w Polsce wynosił 9,24 mld zł, a w 2015 r. zwiększył się do 9,89 mld zł. Do tego dochodzą jeszcze suplementy diety.
Specjaliści ostrzegają, że niekontrolowane kombinacje lekowe obarczone są dużym ryzykiem wystąpienia niekorzystnych interakcji, wzrasta częstość powikłań polekowych. 6-13 proc. hospitalizacji spowodowanych jest błędami lekowymi. Na przykład zbyt wysoki poziom potasu może doprowadzić do śmiertelnego zaburzenia rytmu serca.
W samych Stanach Zjednoczonych w 2015 r. na oddziały ratunkowe trafiło miesięcznie ok. 20 tys. pacjentów z powodu wystąpienia poważnych działań niepożądanych po zażyciu suplementów diety. Farmakolodzy twierdzą, że suplement diety może opóźnić rozpoznanie poważnych chorób. Na przykład suplementacja żelaza u mężczyzny może opóźnić zdiagnozowanie nowotworu układu pokarmowego.
Nadmierną konsumpcją leków bez recepty w naszym kraju zaniepokojone są środowiska medyczne. Na początku marca 2016 r. zainaugurowano kampanię społeczną, która ma uświadomić związane z tym zagrożenia. Zwraca się w niej uwagę, że w ostatnich kilkunastu latach czterokrotnie wzrósł w Polsce popyt na leki. Preparaty przeciwbólowe statystyczny Polak przyjmuje już 7 razy w miesiącu.
Oprac. TW
