Żywienie kliniczne tylko w certyfikowanych szpitalach

Udostępnij post:

Specjalistyczne żywienie kliniczne poprawia stan pacjentów i jest korzystne finansowo dla szpitali. Eksperci zaproponowali certyfikację szpitali prowadzących takie żywienie. Zgłoszenia w tej sprawie placówki mogą przesyłać do końca lutego 2020 r.

Z danych wynika, że aż 30 proc. pacjentów trafiających do szpitali jest niedożywionych. Wymagają oni zastosowania specjalistycznego żywienia klinicznego, które poprawiłoby ich ogólny stan zdrowia i lepiej przygotowałoby do leczenia lub sprawiłoby, że można je zastosować. Niestety aż 80 proc. kwalifikujących się do tego pacjentów nie otrzymuje leczenia żywieniowego.

Żywienie lecznicze, nazywane też klinicznym, jest potrzebne niedożywionym pacjentom, bo poprawia ich stan zdrowia, ale jest też korzystne finansowo dla szpitali. Nie mówimy już tylko o tym, że takie żywienie jest skuteczne, bo udowodniono to przed 40 laty. Przekonujemy, że jest też opłacalne, ponieważ zmniejsza liczbę powikłań, w tym różnego typu zakażeń, przyspiesza gojenie się ran, zwiększa skuteczność leczenia, np. w onkologii i chirurgii, oraz skraca czas pobytu chorego w szpitalu – mówi prezes Polskiego Towarzystwa Żywienia Pozajelitowego, Dojelitowego i Metabolizmu (POLSPEN) prof. Stanisław Kłęk.

Specjalista zaznaczył, że w Polsce większość procedur związanych z żywieniem klinicznym jest finansowanych z budżetu i jest ono opłacalne dla szpitali. Tak jest w przypadku leczenia dojelitowego (poprzez dostęp do przewodu pokarmowego przez powłoki brzuszne), pozajelitowego (dożylne) lub żywienia łączącego obydwa typy podania pokarmu.

Eksperci twierdzą, że główną barierą szerszego wprowadzenia w naszym kraju żywienia klinicznego jest niezrozumienie personelu medycznego jak bardzo jest ono skuteczne i opłacalne. Wielu dyrektorów placówek znajdujących się w tzw. sieci szpitali (mających zagwarantowane finansowanie przez Narodowy Fundusz Zdrowia) przyznaje, że chce na takim leczeniu zaoszczędzić. Prof. Kłęk, który jest chirurgiem, twierdzi jednak, że jest to źle pojęta oszczędność, bo tracą na tym pacjenci, jak i placówki medyczne, bo muszą leczyć chorego dłużej z powodu powikłań, za które nie płaci już NFZ.

Polskie Towarzystwo Żywienia Pozajelitowego, Dojelitowego i Metabolizmu ma nadzieję, że sytuację tę zmieni wprowadzenie certyfikacji placówek, które będą chciały uzyskać tytuł Szpitala Dobrej Praktyki Żywienia Klinicznego. Zgłoszenia z tym związane można przesyłać do 29 lutego 2020 r. na adres: www.leczenieprzezzywienie.org. Trzeba wypełnić odpowiedni formularz, potem zgłoszenia będą weryfikowane, czy szpital prowadzi leczenie przez żywienie zgodnie z zasadami.

– Zasady dobrej praktyki żywienia klinicznego to przede wszystkim dokonywanie przez personel szpitala regularnej oceny stanu odżywienia pacjenta oraz stosowanie tego żywienia u każdego chorego, który tego wymaga. Trzeba też dysponować realizującym to zespołem specjalistycznym – wyjaśnia dr Kinga Szczepanek, anestezjolog ze Szpitala Wielospecjalistycznego w Skawinie, zajmującego się leczeniem klinicznym w Małopolsce. Podobne centra żywienia specjalistycznego są we wszystkich województwach.

Jej zdaniem, żywienie kliniczne u wymagających go pacjentów daje szpitalom możliwość wykonywania bardziej specjalistycznych procedur i większego kontraktowania z NFZ. Przyczynia się też do podnoszenia standardów leczenia, a szpital zyskuje wizerunek placówki przyjaznej pacjentowi. Przed wieloma laty wprowadzano tytuł „Szpitala bez bólu”, eksperci POLSPEN-u mają nadzieję, że podobnie upowszechni się „Szpital Dobrej Praktyki Żywienia Klinicznego”.

Prof. Stanisław Kłęk przyznaje, że w naszym kraju brakuje personelu specjalizującego się w żywieniu pacjentów, bo szpitale na tym oszczędzają. Niezbędne jest przeprowadzenie szkoleń personelu medycznego, by lepiej rozpoznawano niedożywienie wśród pacjentów.

Jednak główna przeszkoda jest mentalna, chodzi to żeby żywienie traktować wreszcie jak nieodłączny element kompleksowego leczenia chorego – podkreśla.

Objawy niedożywienia lub wręcz wyniszczenia występują u 30-85 proc. pacjentów onkologicznych w zależności od typu nowotworu, na jaki chorują. Najbardziej wyniszczeni są chorzy z nowotworami przewodu pokarmowego oraz głowy i szyi. U niektórych z powodu niedożywienia leczenie trzeba przerywać lub w ogóle go zaniechać.

Red. (źródło: PAP)

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

spot_img

Więcej na ten temat

Cognizant zaprzęga AI do opracowywania leków

Cognizant udoskonala zastosowanie technologii generatywnej sztucznej inteligencji za pomocą platformy NVIDIA BioNeMo z myślą o rozwiązywaniu złożonych kwestii...

Teva wprowadza zmiany w portfolio leków

Obowiązki związane ze sprzedażą, marketingiem i dystrybucją w Polsce produktu leczniczego Myocet liposomal przejęła od Tevy z początkiem...

AstraZeneca przejęła dwie globalne spółki biotechnologiczne

AstraZeneca z początkiem 2024 roku sfinalizowała zakup dwóch biotechnologicznych spółek prowadzących zaawansowane badania kliniczne w obszarze onkologii, chorób...

Alergia krzyżowa. Uczulenie na pyłki drzew i żywność

Alergia krzyżowa. Reakcje krzyżowe alergii pomiędzy alergenami wziewnymi i pokarmowymi występują u osób uczulonych na pyłki drzew i...